18 mar 2011

Zielono mi – zupkowy rarytas

Tak się nieciekawie stało, że Ni narzucono zakaz jedzenia marchewki. Pani doktor stwierdziła, że moje dziecko jest pomarańczowe. Podczas próby tłumaczenia, że mała ma taką karnację od urodzenia, usłyszałam tylko, że nie jestem obiektywna, bo widzę ją codziennie. Poza panią doktor nikt nie zauważył tej „pomarańczowości”, no ale.. cóż.. Stwierdzam jednak, że żadnych diagnoz lekarskich nie powinno się lekceważyć. Cała „marchewkowa afera” wymaga tylko wykreślenia z jadłospisu warzyw zawierających beta karoten więc się dostosuję.
I tak zaczęłam bezmarchewkowe pichcenie. Brak marchewki w żadnym stopniu nie ujmuje zupkom smaku, pozbawia je jedynie koloru, papeczki są blade i na oko mało apetyczne, co nie oznacza, że niesmaczne.
Wraz z tym wpisem rozpoczynam prezentację przepisów na zupki dla dzieciaczków, nie tylko tych pomarańczowych :).
„Zielono Mi” – przepis.
Pół cukinii
Kilka różyczek brokułów
Garść fasolki szparagowej
Niewielka pietruszka
Ćwiarteczka selerka
Spory ziemniaczek
Pół torebki ryżu
Przyprawy: szczypta majeranku, imbirku i kurkumy
Sposób przygotowania:
Ugotować, zmielić (bez ryżu, niech są jakieś grudeczki, które uruchomią malutkie szczęki) i skonsumować ze smakiem.
Ps. Robię zawsze więcej, bo sama chętnie włączam się do konsumpcji. Paluchy lizać

1 komentarz:

  1. a od ktorego miesiaca>? bo widze fasolke szparagowa i nie wiem...

    OdpowiedzUsuń