9 lut 2011

AKCJA REAKTYWACJA

Właśnie zdałam sobie sprawę, iż mój blog jest niczym uśpiony wulkan: buzuje i kipi ciągle jeszcze ukrytą treścią po to, by w pewnym momencie wybuchnąć z impetem i wyrzucić z siebie powstały kontent.
W końcu nadszedł ten dzień - nadejszla wiekopomna chwila- z którą, dziś właśnie, oto teraz, reaktywuję bloga.
A złożyło się na to wiele okoliczności. Pierwsza, chyba najważniejsza – Ninka jest już na tyle „dorosła”, że potrafi sama zająć się zabawą, ba, pannica chętnie spędza czas w samotności, skrywając się dodatkowo przed maminymi całusami, tulaskami (ach jak ja Ją podziwiam ją za cierpliwość i dzielne znoszenie moich wyściskiwań!!!)
Po drugie: mój mózg potrzebuje kreatywnego wysiłku, dlatego więc podejmuję próbę ratowania tego „pampersa”, zmuszając go do tworzenia ładnej i składnej treści.
Po trzecie: chcę dzielić się swoimi obserwacjami związanymi z macierzyństwem (troszeczkę się ich uzbierało), służyć sprawdzonymi (na własnym brzdącu) radami, a to wszystko przeplatać modowymi wskazówkami, abyśmy były i czuły się piękne.
Dlatego drogie chickmamy!! Wspierajmy się! Doradzajmy i odradzajmy, rozmawiajmy i wyciągajmy wnioski. Motywujmy się do działania i trzymajmy za siebie kciuki, by nasze życie stawało się coraz łatwiejsze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz